Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Chrzest ognia
Rok: 2001
czapeczki przyczepiła kogucie piórko, na szyi zamotała matczyną chusteczkę. W dziwaczną, fantazyjną kokardę.
Oczy miała zielone.
Tuzik nigdy dotąd nie bił córki, nigdy nie robił użytku z ojcowskiego rzemienia.
To był pierwszy raz.
Na horyzoncie błysnęło, zagrzmiało. Podmuch wiatru jak brona przeorał powierzchnię Wstążki. Będzie burza, pomyślała Milva, a po burzy przyjdzie słota. Zięby nie myliły się.
Popędziła konia. Jeśli chciała dogonić wiedźmina przed burzą, musiała się spieszyć.
Poznałem w życiu wielu wojskowych. Znałem marszałków, generałów, wojewodów i hetmanów, triumfatorów licznych kampanii i bitew. Przysłuchiwałem się ich opowieściom i wspomnieniom. Widywałem ich schylonych nad mapami, rysujących na nich różnokolorowe kreski, robiących
czapeczki przyczepiła kogucie piórko, na szyi zamotała matczyną chusteczkę. W dziwaczną, fantazyjną kokardę. <br>Oczy miała zielone.<br>Tuzik nigdy dotąd nie bił córki, nigdy nie robił użytku z ojcowskiego rzemienia.<br>To był pierwszy raz. <br>&lt;q&gt;Na horyzoncie błysnęło, zagrzmiało. Podmuch wiatru jak brona przeorał powierzchnię Wstążki. Będzie burza, pomyślała Milva, a po burzy przyjdzie słota. Zięby nie myliły się.<br>Popędziła konia. Jeśli chciała dogonić wiedźmina przed burzą, musiała się spieszyć.<br>Poznałem w życiu wielu wojskowych. Znałem marszałków, generałów, wojewodów i hetmanów, triumfatorów licznych kampanii i bitew. Przysłuchiwałem się ich opowieściom i wspomnieniom. Widywałem ich schylonych nad mapami, rysujących na nich różnokolorowe kreski, robiących
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego