Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Chrzest ognia
Rok: 2001
wodopoju, ale syn Anzelma Aubry'ego przypomniał sobie widać o rzekomej znajomości Jaskra ze swym rodzicielem i zechciał być łaskawy. Wepchnęli się między konie, napili, obmyli twarze skrępowanymi rękoma. Szarpnięcie postronków wkrótce przywróciło ich rzeczywistości.
- Kogoście mi znowu przywiedli? - spytał wysoki i szczupły rycerz w szmelcowanej, bogato złoconej zbroicy, uderzając rytmicznie buzdyganem o ornamentowaną taszkę. - Nie mówcie mi aby, że to kolejni szpiedzy.
- Szpiedzy albo dezerterzy - potwierdził syn Anzelma Aubry'ego. - Pojmaliśmy ich w obozie nad Chotlą, gdyśmy znieśli nilfgaardzki podjazd. To niezawodnie podejrzany element!
Rycerz w pozłacanej zbroi parsknął, potem zaś uważnie przyjrzał się Jaskrowi, a młoda, lecz surowa twarz rozjaśniła mu
wodopoju, ale syn Anzelma Aubry'ego przypomniał sobie widać o rzekomej znajomości Jaskra ze swym rodzicielem i zechciał być łaskawy. Wepchnęli się między konie, napili, obmyli twarze skrępowanymi rękoma. Szarpnięcie postronków wkrótce przywróciło ich rzeczywistości.<br>- Kogoście mi znowu przywiedli? - spytał wysoki i szczupły rycerz w szmelcowanej, bogato złoconej zbroicy, uderzając rytmicznie buzdyganem o ornamentowaną taszkę. - Nie mówcie mi aby, że to kolejni szpiedzy. <br>- Szpiedzy albo dezerterzy - potwierdził syn Anzelma Aubry'ego. - Pojmaliśmy ich w obozie nad Chotlą, gdyśmy znieśli nilfgaardzki podjazd. To niezawodnie podejrzany element! <br>Rycerz w pozłacanej zbroi parsknął, potem zaś uważnie przyjrzał się Jaskrowi, a młoda, lecz surowa twarz rozjaśniła mu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego