Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
Nie pamiętam żadnego barana!
- A pamiętasz, jak w końcu wpadłeś do strumyka i nie mogłeś wstać, bo było ślisko, a ten baran stał i patrzał na ciebie? A ty w niego rzucałeś trawkami i mówiłeś: - Idź sobie, ty świnio!?
- Nie!!! Nie pamiętam!!!
- I babcia w końcu dobiegła i otarła ci buzię fartuchem, bo tak płakałeś, i wzięła cię na ręce, i poszliście do sklepiku, i babcia ci kupiła największego czerwonego lizaka?
- A! - muszę przyznać, że owszem, jakiegoś lizaka pamiętam. Całą resztę babcia zmyśliła.
- Nie, tato, babcia nie zmyśla, na pewno. Musiałbyś widzieć, jaką miała minę, kiedy to opowiadała.
- Już sobie wyobrażam
Nie pamiętam żadnego barana!<br>- A pamiętasz, jak w końcu wpadłeś do strumyka i nie mogłeś wstać, bo było ślisko, a ten baran stał i patrzał na ciebie? A ty w niego rzucałeś trawkami i mówiłeś: - Idź sobie, ty świnio!?<br>- Nie!!! Nie pamiętam!!!<br>- I babcia w końcu dobiegła i otarła ci buzię fartuchem, bo tak płakałeś, i wzięła cię na ręce, i poszliście do sklepiku, i babcia ci kupiła największego czerwonego lizaka?<br>- A! - muszę przyznać, że owszem, jakiegoś lizaka pamiętam. Całą resztę babcia zmyśliła.<br>- Nie, tato, babcia nie zmyśla, na pewno. Musiałbyś widzieć, jaką miała minę, kiedy to opowiadała.<br>- Już sobie wyobrażam
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego