jakich zapragnęły, jakie były dla nich wygodne. W ruch szły uroki, afrodyzjaki, eliksiry. Królowe i królewny zawierały nagle dziwaczne, często morganatyczne małżeństwa, często wbrew wszystkim planom, zamiarom i umowom. A później tym, które chciały rodzić, a nie powinny, podawano tajemnie środki zapobiegające ciąży. Te, które rodzić nie chciały, a trzeba było, by rodziły, zamiast obiecanych środków otrzymywały placebo, wodę z lukrecją. Stąd te wszystkie nieprawdopodobne koligacje. Calanthe, Pavetta... I Ciri. Yennefer była w to zaangażowana. A teraz żałuje. I ma słuszność. Do licha, jeśli Geralt się o tym dowie... <br> <br>Sfinksy, myślała Fringilla Vigo. Sfinksy, rzeźbione na poręczach foteli. Tak, to powinno