nielicznym dzieciom doświadczonych, którzy nie zdają sobie sprawy, że gdyby historyczny los im właśnie wyznaczył podobną rolę, nie mogliby również sprostać wymaganiom, aby z własnej osobowości, gestów i zachowań modelować bryły właściwe formom monumentalnym. I u wszystkich - podobnie jak u świadka, który przeżył, w bohaterskie sytuacje dane przez los wplatać by się musiała zwyczajność i nadzwyczajność niespójnej i jak często wewnętrznie sprzecznej ludzkiej osoby. Bo przecież ta zła wojna, gorsza od wielu innych, wikłała w "bohaterskie" losy miliony ludzi, którzy w innym czasie pragnęliby tylko zakładać rodziny, sprzedawać na bazarze swoje ryby i żyć zwyczajnie, jak żyli ojcowie. <br>Więc żywy świadek staje