Typ tekstu: Książka
Autor: Artur Baniewicz
Tytuł: Drzymalski przeciw Rzeczpospolitej
Rok: 2004
się, kogo szukać. Tyle że nadal nie wiedział, gdzie. I jak. Nie miał żadnych przesłanek, by zaczynać od jakiegoś Wesołowskiego. Pytanie brzmi: "Kto mu powiedział?". Dla ułatwienia dodam, że Niżycki zeznał, cytuję: "Mamy kogoś w waszym sztabie", koniec cytatu.
Długo milczała. Las zaczął rzednąć; jeśli dobrze zrozumieli wskazówki Baśki, powinni być blisko celu.
- Wierzysz mu? - zapytała w końcu cicho.
- Mafia jest mafią, bo ma wtyki w strukturach władzy. A przy tej sprawie kręci się z setka ludzi. Nawet żandarmów nie byłbym pewny, chociaż są najmniej podejrzani. Nie walczą z bandytyzmem, nie opłaca się kupować informatorów. Ale już policja, UOP...
- ...rząd - dorzuciła nieco
się, kogo szukać. Tyle że nadal nie wiedział, gdzie. I jak. Nie miał żadnych przesłanek, by zaczynać od jakiegoś Wesołowskiego. Pytanie brzmi: "Kto mu powiedział?". Dla ułatwienia dodam, że Niżycki zeznał, cytuję: "Mamy kogoś w waszym sztabie", koniec cytatu.<br>Długo milczała. Las zaczął rzednąć; jeśli dobrze zrozumieli wskazówki Baśki, powinni być blisko celu.<br>- Wierzysz mu? - zapytała w końcu cicho.<br>- Mafia jest mafią, bo ma wtyki w strukturach władzy. A przy tej sprawie kręci się z setka ludzi. Nawet żandarmów nie byłbym pewny, chociaż są najmniej podejrzani. Nie walczą z bandytyzmem, nie opłaca się kupować informatorów. Ale już policja, UOP...<br>- ...rząd - dorzuciła nieco
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego