Typ tekstu: Książka
Autor: Liebert Jerzy
Tytuł: Poezje wybrane
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1930
rozlało się morze zielone.
Na oczy nam spływa, na myśli postrzępione,
Taką dalą łagodnych, jedwabnych czółen
Płynie bez końca pod zieloną bramę
Melancholii - którą prawie wszyscy znamy,
Którą ja też kiedyś czułem.

To wszystko takie proste.
W zimie jest biało, a lato jest zielone.
Zawsze trzeba mieć oczy przymrużone
I być zmęczonym na wiosnę.

Wszystko mię już znużyło, tak jakbym nic nie czuł.
A jednak, przyjacielu, nad złote księgi Eneidy
Wyżej stawiam jeden czerwcowy, letni wieczór.

WIEŚ

Wypędzili z raju aniołowie
Ludzi, ptaki i strwożone sarny,
Zamiast ambrozji słodkiej i złotej
Krowie mleko nam dali i chleb czarny.

POCZĄTEK JESIENI

Jabłka na
rozlało się morze zielone.<br>Na oczy nam spływa, na myśli postrzępione,<br>Taką dalą łagodnych, jedwabnych czółen<br>Płynie bez końca pod zieloną bramę<br>Melancholii - którą prawie wszyscy znamy,<br>Którą ja też kiedyś czułem.<br><br>To wszystko takie proste.<br>W zimie jest biało, a lato jest zielone.<br>Zawsze trzeba mieć oczy przymrużone<br>I być zmęczonym na wiosnę.<br><br>Wszystko mię już znużyło, tak jakbym nic nie czuł.<br>A jednak, przyjacielu, nad złote księgi Eneidy<br>Wyżej stawiam jeden czerwcowy, letni wieczór.&lt;/&gt;<br><br>&lt;div1&gt;&lt;tit1&gt;WIEŚ&lt;/&gt;<br><br>Wypędzili z raju aniołowie<br>Ludzi, ptaki i strwożone sarny,<br>Zamiast ambrozji słodkiej i złotej<br>Krowie mleko nam dali i chleb czarny.&lt;/&gt;<br><br>&lt;div1&gt;&lt;tit1&gt;POCZĄTEK JESIENI&lt;/&gt;<br><br>Jabłka na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego