Typ tekstu: Książka
Autor: Nowak Tadeusz
Tytuł: A jak królem, a jak katem będziesz
Rok wydania: 1993
Rok powstania: 1968
galopie konie.
Błonie, jak ogromna zielona karuzela, rozkręcało się przed nami.
A ja pędziłem tym błoniem w dopalającą się za kościelną wieżą jutrznię.
Chciałem przed dopaleniem się tej wiklinowej jutrzni dopędzić i minąć w pełnym galopie dworski powóz zaprzężony w siwki.
Od żniw pod lasem wróciłem grubo po południu.
Napoiłem bydło, koniom za drabinki powrzucałem na naręczu świeżej koniczyny, a ponieważ nie chciało mi się iść nad rzekę, do drewnianego koryta przy studni, z którego przez cały rok z wyjątkiem zimy, pijały konie, wlałem kilka wiader studziennej wody.

Rozebrałem się do naga.
W studziennie mroźnej wodzie zmywałem z siebie żniwny kurz
galopie konie.<br> Błonie, jak ogromna zielona karuzela, rozkręcało się przed nami.<br> A ja pędziłem tym błoniem w dopalającą się za kościelną wieżą jutrznię.<br> Chciałem przed dopaleniem się tej wiklinowej jutrzni dopędzić i minąć w pełnym galopie dworski powóz zaprzężony w siwki.<br> Od żniw pod lasem wróciłem grubo po południu.<br> Napoiłem bydło, koniom za drabinki powrzucałem na naręczu świeżej koniczyny, a ponieważ nie chciało mi się iść nad rzekę, do drewnianego koryta przy studni, z którego przez cały rok z wyjątkiem zimy, pijały konie, wlałem kilka wiader studziennej wody.<br> &lt;page nr=35&gt;<br> Rozebrałem się do naga.<br> W studziennie mroźnej wodzie zmywałem z siebie żniwny kurz
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego