Typ tekstu: Książka
Autor: Żukrowski Wojciech
Tytuł: Kamienne tablice
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1966
kierownicy i nie pogłaskać. Na starym trakcie musiał zwolnić, auto grzęzło między tongami, które nie chciały ustąpić, choć skowyt sygnału niepokoił poganiaczy. Podnosili się, oglądali bezradnie, ale nie mieli dokąd zjechać, więc znowu kulili się, przysiadając na grubym dyszlu między zadami powolnych długorogich wołów. Do wnętrza auta zalatywał odór spracowanych bydląt, mierzwy i cierpkiego dymu, który snuł się z ognisk palonych przed lepiankami.
Dalej zaczynały się prawdziwe domy, trzy- a nawet czteropiętrowe, i rosło kilka drzew, które mimo długotrwałej suszy nie utraciły liści. Powstawała nowa dzielnica, ulice jeszcze nie miały nazw, ale jak zwykle w Indiach wszyscy mieszkańcy się znali i
kierownicy i nie pogłaskać. Na starym trakcie musiał zwolnić, auto grzęzło między tongami, które nie chciały ustąpić, choć skowyt sygnału niepokoił poganiaczy. Podnosili się, oglądali bezradnie, ale nie mieli dokąd zjechać, więc znowu kulili się, przysiadając na grubym dyszlu między zadami powolnych długorogich wołów. Do wnętrza auta zalatywał odór spracowanych bydląt, mierzwy i cierpkiego dymu, który snuł się z ognisk palonych przed lepiankami.<br>Dalej zaczynały się prawdziwe domy, trzy- a nawet czteropiętrowe, i rosło kilka drzew, które mimo długotrwałej suszy nie utraciły liści. Powstawała nowa dzielnica, ulice jeszcze nie miały nazw, ale jak zwykle w Indiach wszyscy mieszkańcy się znali i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego