Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 2 (150)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
powiem tylko tyle, że dojechali bez przeszkód. Wioletta już tylko dla formalności poprosiła, aby Jacek pomógł jej otworzyć "zamek w kracie, który się zawsze zacina wtedy, kiedy człowiek najbardziej się spieszy". Była to formalność, ponieważ cokolwiek by Wiola wtedy powiedziała, albo nawet gdyby nic nie mówiła, to Jacek i tak był cały gotowy i nieprzytomny.
Dobrą chwilę rzeczywiście mocowali się z zamkiem w kracie oddzielającej od korytarza dwa mieszkania, ale na szczęście i ta przeszkoda została pokonana. A kiedy już wpadli do mieszkania i zrywając z siebie po drodze poszczególne części garderoby dotarli do sypialni, świat dla nich przestał istnieć. Czas
powiem tylko tyle, że dojechali bez przeszkód. Wioletta już tylko dla formalności poprosiła, aby Jacek pomógł jej otworzyć &lt;q&gt;"zamek w kracie, który się zawsze zacina wtedy, kiedy człowiek najbardziej się spieszy"&lt;/&gt;. Była to formalność, ponieważ cokolwiek by Wiola wtedy powiedziała, albo nawet gdyby nic nie mówiła, to Jacek i tak był cały gotowy i nieprzytomny.<br>Dobrą chwilę rzeczywiście mocowali się z zamkiem w kracie oddzielającej od korytarza dwa mieszkania, ale na szczęście i ta przeszkoda została pokonana. A kiedy już wpadli do mieszkania i zrywając z siebie po drodze poszczególne części garderoby dotarli do sypialni, świat dla nich przestał istnieć. Czas
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego