okrągłe oczy, patrzące na świat z wielkim zdumieniem i ciekawością, oraz dwa komiczne warkoczyki, które - choć osiągnęła już poważny wiek dziewiętnatu lat - nadawały jej wygląd nieśmiałej dziewczynki z prowincji. Osobą tą była moja Mama, która niespełna miesiąc wcześniej, wraz z ciotką Haliną, przybyła do Wrocławia prosto z Wilna.<br><br>Osobą tą była moja Mama, która niespełna miesiąc wcześniej, wraz z ciotką Haliną, przybyła do Wrocławia prosto z Wilna.<br><br>Ojciec poczuł na sobie to spojrzenie, oderwał wzrok od Baudelaire'a, obejrzał Mamę od stóp do głów, ale nikogo mu nie przypominała. Zaniepokoił się, próbował czytać, ale Mama dalej patrzyła, więc wstał, ukłonił się i spytał