Typ tekstu: Książka
Autor: Bojarska Teresa
Tytuł: Świtanie, przemijanie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1980
szła po wodę". "Mamusia była u Elżbietanek, leżała przed szpitalem, dopiero potem żeście ją przenieśli i nie wiem". "Heniek", "Jurek", "Adam"... Jest pieczątka. Podpis, który uprawnia do zabrania sobie, na własność, i do przewiezienia furą resztek po poruczniku Korabie, moim mężu.
Targi o trumnę. Czy starczy pieniędzy? Musi. Skrzynia zbita byle jak. Nie za krótka? Konrad był wysoki, metr osiemdziesiąt cztery. Skurczył się chyba. Targi z furmanem. Bierze na wóz cztery trumny. "Jak się nie ma forsy, trza bez wygód". Czas ucieka, wozak niecierpliwi się, pogania... "No jak, może tu go nie ma, co za kobitka! Czekam jeszcze pół godziny, ludziska pchają
szła po wodę". "Mamusia była u Elżbietanek, leżała przed szpitalem, dopiero potem żeście ją przenieśli i nie wiem". "Heniek", "Jurek", "Adam"... Jest pieczątka. Podpis, który uprawnia do zabrania sobie, na własność, i do przewiezienia furą resztek po poruczniku Korabie, moim mężu.<br> Targi o trumnę. Czy starczy pieniędzy? Musi. Skrzynia zbita byle jak. Nie za krótka? Konrad był wysoki, metr osiemdziesiąt cztery. Skurczył się chyba. Targi z furmanem. Bierze na wóz cztery trumny. "Jak się nie ma forsy, trza bez wygód". Czas ucieka, wozak niecierpliwi się, pogania... "No jak, może tu go nie ma, co za kobitka! Czekam jeszcze pół godziny, ludziska pchają
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego