na wiosnę wycofał mu swoje wcześniejsze poparcie, a dopiero w listopadzie zrezygnował ze złożenia własnego kontrprojektu.<br>Wielkość prawdopodobnych rewindykacji dopuszczanych przez poselski projekt ustawy reprywatyzacyjnej to jeden z powodów, dla których Rada Ministrów tak długo starała się do jego przyjęcia nie dopuścić.<br>Przewiduje on bowiem rzeczywiście bardzo szeroki zakres zadośćuczynienia byłym właścicielom i ich spadkobiercom.<br>Prawdopodobnie liczba potencjalnych wnioskodawców, którym ustawa w proponowanym kształcie otworzyłaby drogę do roszczeń, wyniosłaby aż pół miliona! Główną zasadą jest przyznanie pełnej rekompensaty za utracone mienie - dość powiedzieć, że nawet osoby, które pobrały w przeszłości jakieś odszkodowania (wiele aktów nacjonalizacyjnych je przewidywało) mogłyby otrzymać obecnie dodatkowe wyrównanie