Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Baśnie i poematy
Lata powstania: 1945-1948
miasta,
Lecz smok co chwila przed nim wyrastał.
Porisk wyciągał ręce stalowe
I zdołał urwać mu jedną głowę,
Potem dwie jeszcze. Zostały cztery.
Rzekł pan Soczewka: "Moje kamery
Pracują sprawnie. Życie poświęcę,
Ale z tej walki film dziś nakręcę."

Potwór krwią broczyt. Już się zdawało,
Że pocisk wyjdzie z opresji cało,
Gdy nagle ruchem niepostrzeżonym
Smok z całej siły machnął ogonem
I podciął nogi atomosondzie.
Rzekł pan Soczewka: "Mucha nie siądzie"...
Ale, niestety, w tej samej chwili
Pocisk się zachwiał, na bok przechylił
I upadł ciężko na smoczy ogon.

Pies Kalasanty przejęty trwogą
Zawył żałośnie, a pan Soczewka
Rzekł niewesoło: "Skończona
miasta,<br>Lecz smok co chwila przed nim wyrastał.<br>Porisk wyciągał ręce stalowe<br>I zdołał urwać mu jedną głowę,<br>Potem dwie jeszcze. Zostały cztery.<br>Rzekł pan Soczewka: "Moje kamery<br>Pracują sprawnie. Życie poświęcę,<br>Ale z tej walki film dziś nakręcę."<br><br>Potwór krwią broczyt. Już się zdawało,<br>Że pocisk wyjdzie z opresji cało,<br>Gdy nagle ruchem niepostrzeżonym<br>Smok z całej siły machnął ogonem<br>I podciął nogi atomosondzie.<br>Rzekł pan Soczewka: "Mucha nie siądzie"...<br>Ale, niestety, w tej samej chwili<br>Pocisk się zachwiał, na bok przechylił<br>I upadł ciężko na smoczy ogon.<br><br>Pies Kalasanty przejęty trwogą<br>Zawył żałośnie, a pan Soczewka<br>Rzekł niewesoło: "Skończona
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego