strażak, który w zeszły czwartek uczestniczył w akcji gaszenia ogromnego pożaru w Sromowcach Niżnych. Zwarta zabudowa, wąskie uliczki, brak oddzieleń ogniowych, a w dodatku porywisty wiatr - wszystko to powodowało, że walka z ogniem była w tym przypadku bardzo trudna, mimo że zaangażowanych w nią było ponad stu <orig>fajermanów</>.<br>Spaliło się całkowicie aż siedem budynków gospodarczych, częściowo - dwa budynki mieszkalne i jeden gospodarczy. Spłonęły dwie krowy, byka, dwie świnie, kury, ogień strawił meble, maszyny rolnicze, zboże i siano, deski, lodówkę i wiele innych przedmiotów. Według wstępnych szacunków strażackich, pochłonął majątek o wartości 350 tys. zł.<br>Ogień zauważono o godz. 17.50. Pierwsze