Typ tekstu: Książka
Autor: Grynberg Henryk
Tytuł: Żydowska wojna
Rok wydania: 1989
Rok powstania: 1965
pójdziemy sobie dalej...
- Taaak... - mówi powoli gajowy. - Ja człowiek niechciwy. Mnie tam co Bóg da, to dobrze...
Ojciec spogląda na matkę i widzi w jej oczach niepokój, więc znów przesuwa rękę ku marynarce. - Mnie niczego nie trzeba... - dodaje gajowy. Ręka ojca znów zatrzymuje się.
- ...Czasy takie, że jeśli człowiek wyniesie cało głowę, to i tak już dosyć bogaty.
- To prawda... - odpowiada zupełnie już zdezorientowany ojciec.
- Święta racja! - przyznała natychmiast matka.
- Kto by tam dziś patrzył o pieniądze albo złoto!... Każdemu przede wszystkim życie miłe.
- To może my już sobie pójdziemy, panie gajowy? - powiedział niepewnie ojciec.
- Powiedziałem, każdemu życie miłe... - ciągnął gajowy
pójdziemy sobie dalej...<br>- Taaak... - mówi powoli gajowy. - Ja człowiek niechciwy. Mnie tam co Bóg da, to dobrze...<br>Ojciec spogląda na matkę i widzi w jej oczach niepokój, więc znów przesuwa rękę ku marynarce. - Mnie niczego nie trzeba... - dodaje gajowy. Ręka ojca znów zatrzymuje się.<br>- ...Czasy takie, że jeśli człowiek wyniesie cało głowę, to i tak już dosyć bogaty.<br>- To prawda... - odpowiada zupełnie już zdezorientowany ojciec.<br>- Święta racja! - przyznała natychmiast matka. <br>- Kto by tam dziś patrzył o pieniądze albo złoto!... Każdemu przede wszystkim życie miłe.<br>- To może my już sobie pójdziemy, panie gajowy? - powiedział niepewnie ojciec.<br>- Powiedziałem, każdemu życie miłe... - ciągnął gajowy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego