Typ tekstu: Książka
Autor: Libera Antoni
Tytuł: Madame
Rok: 1998
nie ma konsulatu.
- No to co z tego, że nie ma?
- To że nie chodzi wam raczej o uzyskanie wizy. A w takim razie o co?
- Czy trzeba się z tego tłumaczyć?
- Skoro was o to pytam...
Pojąłem, że dalsza dyskusja nie wróży niczego dobrego. By wyjść z tej opresji cało, trzeba było coś dać lub choćby "pójść na wymianę".
- Chodzi o mecz szachowy między Polską a Francją - rzekłem z kamienną twarzą. - Dopinamy terminy. Ostatnie ustalenia. I żeby pan przypadkiem nie pomyślał, że bujam - sięgnąłem do wewnętrznej kieszeni marynarki i wydobyłem stamtąd moją kartę klubową - oto legitymacja. Proszę, niech pan obejrzy
nie ma konsulatu.<br>- No to co z tego, że nie ma?<br>- To że nie chodzi wam raczej o uzyskanie wizy. A w takim razie o co?<br>- Czy trzeba się z tego tłumaczyć?<br>- Skoro was o to pytam...<br>Pojąłem, że dalsza dyskusja nie wróży niczego dobrego. By wyjść z tej opresji cało, trzeba było coś dać lub choćby "pójść na wymianę".<br>- Chodzi o mecz szachowy między Polską a Francją - rzekłem z kamienną twarzą. - Dopinamy terminy. Ostatnie ustalenia. I żeby pan przypadkiem nie pomyślał, że bujam - sięgnąłem do wewnętrznej kieszeni marynarki i wydobyłem stamtąd moją kartę klubową - oto legitymacja. Proszę, niech pan obejrzy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego