tak pilnie strzeżonym, stać się nie może. A teraz proszę was, żebyście zechcieli zobaczyć sami, jak pieczołowicie was strzeżemy. Proszę łaskawie iść ze mną.<br> Do łez wzruszona przemówieniem kapitana "ekipa", złożona z osób najbardziej dostojnych, ruszyła za kapitanem w kierunku dziobu, by zobaczyć marynarza NA OKU, przeznaczonego przez kapitana na całopalną ofiarę. Marynarza, który w potrzebie na morzu odda swe życie dla nich, by ONI mogli bawić się i spać spokojnie pod opieką TAKIEGO KAPITANA.<br> Idący przed nimi kapitan Eustazy (właściwie trudno powiedzieć: "idący", raczej: "ślizgający się") był w futrze i w olbrzymiej futrzanej czapie na głowie, jako że zbliżano się