nikogo nie obchodzi, co się ze mną dzieje, uratowała mnie.<br>I weszłam w życie - a może w ten obłąkany korowód, który tak nazywamy? Gdy tylko pomyślałam o Tobie, natychmiast odsuwałam tę myśl. W ten sposób zapomniałam, pozbyłam się tego bólu, ale coś ciężkiego zostało jeszcze w piersi. Od tego momentu cały czas tam jest. <br>Dziwne, że w ostatnią niedzielę prawie o tym uczuciu zapomniałam. Zastanawiałam się przed chwilą nad tym i chyba wiem. Ciężar znikł, bo zaufałam Ci w tamtym momencie... To, co mi wtedy powiedziałeś, bardzo bolało, ale radość, że niczego przede mną nie ukrywasz, okazała się silniejsza niż przygnębienie.<br>Tak