drugie Polacy są narodem przekornym, a w każdym razie nielubiącym narzucania im poglądów. Słyszałem (znów w telewizji), że wyrazem sprzeciwu wobec kłamstw PRL było zmienianie pomników i nazw ulic. Jest to tak drobna część prawdy, że po części kłamstwo. Owszem, prawda w odniesieniu do Dzierżyńskich, Leninów czy Marchlewskich. Znam jednak cały szereg przykładów, kiedy nazwy ulic zmieniano wbrew ich mieszkańcom, a nawet ich protestom, bo tak zadecydowała grupka rozjątrzonych radnych. W imię czego? Zasady, że wszystko było złe. Zasady nadal obowiązującej, choć sprzecznej z elementarnym doświadczeniem narzucającym obraz bardziej zróżnicowany.<br><br>Zamiast zastąpić doktrynę prawem do różnorodnych spojrzeń, zastąpiliśmy doktrynę doktryną. Wysoce kontrowersyjne