zlikwidowała szanse wzrostu, przekreśliła wielkość"&lt;/&gt;("Argumenty" 18/79).<br><br>Innych poglądów, niż głoszę, proszę mi nie przypisywać. Jeśli nie chcecie pisać prawdy o mnie - milczcie.&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="art"&gt;<br>&lt;tit&gt;ROMANTYZM I PRZECIĄGI&lt;/&gt;<br><br>&lt;au&gt;MARIAN STALA&lt;/&gt;<br><br> STYL, jakim Bohdan Urbankowski odpowiada na mój tekst "Romantyzm wielki, mały i najmniejszy" niewiele ma wspólnego ze spokojną rozwagą, która podobno cechuje historyków filozofii. Zapewne ten nadmiar wzburzonych emocji podyktował autorowi "Myśli romantycznej" większość sądów dotyczących mojej osoby, a także kazał własne życzenia uznać za bezsporne fakty. Sceptycznie patrząc na możliwość znalezienia jednej i pełnej prawdy o polskim romantyzmie, a zwłaszcza na przekonanie B. Urbankowskiego, iż on właśnie tę prawdę posiadł, chciałbym