z rodziną Fujimori do ich znajomych na Christmas Party. Przedtem jeszcze, by tradycji stało się zadość (oczywiście z kotem!), będziemy we dwójkę świętowali na jachcie po polsku.<br> Nie wierzę ani w tego Boga, który ma się narodzić dzisiaj w nocy, ani w żadnego innego. Wierzę jednak, że ten, którego przybycie celebrować będzie dziś pół świata, urodził się i żył naprawdę. Nie wierzę w jego boskość. Za wiele było tych bogów w naszych historiach. Zbyt mali byli oni, by potwierdzić swą boskość. Niemniej jednak mam dla niego, jako dla człowieka, specyficzne uczucie. Nie, nie jest to uczucie szacunku. Jest to chyba to