Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Fakt
Nr: 01.28 (213)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
Radzie. Dopiero pod koniec lutego można będzie do sprawy wrócić.
GRZEGORZ KAŹMIERCZAK

Pogranicznicy stanęli przed sądem za łapówki
100 zł łapówki dla celnika i 50 zł dla pogranicznika i już przemytnik mógł wwieźć do Polski lewy towar.
Był jednak limit: 70 butelek alkoholu i 70 kartonów papierosów. Takie "prawo" ustalili celnicy i pogranicznicy. Przez lata byli bezkarni, choć wszyscy wiedzieli, że przez przejście graniczne z Rosją w Bezledach dzień w dzień wali do Polski przemyt wart 3 miliony zł! Wczoraj 15 strażników stanęło przed sądem.
W 2000 r., by ukrócić łapówkarstwo, wymieniono całą ekipę pograniczników w Bezledach. Nowi potrzebowali trzech miesięcy
Radzie. Dopiero pod koniec lutego można będzie do sprawy wrócić.<br>&lt;gap&gt;&lt;au&gt;GRZEGORZ KAŹMIERCZAK&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="art" sub="home"&gt;&lt;tit&gt;Pogranicznicy stanęli przed sądem za łapówki&lt;/&gt;<br>100 zł łapówki dla celnika i 50 zł dla pogranicznika i już przemytnik mógł wwieźć do Polski lewy towar.<br>Był jednak limit: 70 butelek alkoholu i 70 kartonów papierosów. Takie "prawo" ustalili celnicy i pogranicznicy. Przez lata byli bezkarni, choć wszyscy wiedzieli, że przez przejście graniczne z Rosją w Bezledach dzień w dzień wali do Polski przemyt wart 3 miliony zł! Wczoraj 15 strażników stanęło przed sądem.<br>W 2000 r., by ukrócić łapówkarstwo, wymieniono całą ekipę pograniczników w Bezledach. Nowi potrzebowali trzech miesięcy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego