bez należytych podstaw empirycznych. By podążać szybko - podkreślał Bacon w prostych metaforach - droga musi być dobrze wytyczona, umocniona, uporządkowana, a także oświetlona, bo inaczej myśl będzie gubić się w mroku, będzie skakać na boki, kręcić się w kółko, błądzić po lasach i labiryntach. Pisał:<br><gap><br>Bacon najwyraźniej sądził, że Pan Bóg celowo się nie śpieszył zanadto, najpierw spokojnie oświetlając przestrzeń, w której umieścić miał byty materialne. Takie tempo stwarzania świata zdawało mu się odpowiednie, toteż gdy filozof przedstawiał model idealnej akademii nauk, nazwał ją Kolegium Dzieł Dni Sześciu. Choć bieg Pawła z Tarsu wiódł ku transcendencji, zaś bieg Bacona był - by tak