Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Przekrój
Nr: 2930
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 2001
więcej, nie tylko na olimpijskich arenach. Z kortem tenisowym wiązała się młodzieńcza fascynacja drajwami Maksa Stolarowa, Władysław Skonecki był klasą samą dla siebie. Wraz z Sobiesławem Zasadą polował na afrykańskim safari. W detalach znał okoliczności skoku Stanisława Marusarza z okna więzienia na Montelupich. Egzamin z topografii Wyścigu Pokoju też zdawał celująco, trasę wytyczały triumfy Stanisława Królaka i Ryszarda Szurkowskiego. Zdarzało się czasem, że fruwał gdzieś w obłokach. Stamtąd dobiegały słowa: "Halo, tu helikopter...".
Wspomina, że niedościgłym wzorem był dla niego Tadeusz Bocheński. Po nim Wojciech Trojanowski, to on rozbudził reporterskie marzenia. Marzenia spełnione w sposób wyjątkowy, z klasą absolutnego tytana słowa
więcej, nie tylko na olimpijskich arenach. Z kortem tenisowym wiązała się młodzieńcza fascynacja &lt;orig&gt;drajwami&lt;/&gt; &lt;name type="person"&gt;Maksa Stolarowa&lt;/&gt;, Władysław Skonecki był klasą samą dla siebie. Wraz z Sobiesławem Zasadą polował na afrykańskim safari. W detalach znał okoliczności skoku Stanisława Marusarza z okna więzienia na Montelupich. Egzamin z topografii Wyścigu Pokoju też zdawał celująco, trasę wytyczały triumfy Stanisława Królaka i Ryszarda Szurkowskiego. Zdarzało się czasem, że fruwał gdzieś w obłokach. Stamtąd dobiegały słowa: &lt;q&gt;"Halo, tu helikopter..."&lt;/&gt;.<br>Wspomina, że niedościgłym wzorem był dla niego Tadeusz Bocheński. Po nim Wojciech Trojanowski, to on rozbudził reporterskie marzenia. Marzenia spełnione w sposób wyjątkowy, z klasą absolutnego tytana słowa
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego