Typ tekstu: Książka
Autor: Szpotański Janusz
Tytuł: Zebrane utwory poetyckie
Rok wydania: 1990
Lata powstania: 1951-1989
blask spowite -
i oto nagle drgnął Kombinat
i ruszył z wolna na Komitet.
Cóż to ma znaczyć? Co się dzieje?
I Szmaciak z nerwów we śnie mdleje,
a kiedy zemdlał, to się zbudził.
Jest świt. Mknie Wołga przez bezludzie.


BANIA


BANIA W PARYŻU


Jak większości Polaków, marzeniem mym - Paryż.
Jakże chętnie bym prysnął kiedyś na wagary
nad Sekwanę! Lecz sroga socjalizmu szkoła
zawsze niewczesny zamiar udaremnić zdoła.
Już przeszło lat trzydzieści surowy pedagog
znaczy me krnąbrne plecy swą sękatą lagą.
To mnie wsadza do kozy, to znowu wypuszcza,
ale nie za daleko. I słusznie, bo cóż tam
czeka mnie ciekawego dzisiaj
blask spowite -<br>i oto nagle drgnął Kombinat<br>i ruszył z wolna na Komitet.<br>Cóż to ma znaczyć? Co się dzieje?<br>I Szmaciak z nerwów we śnie mdleje,<br>a kiedy zemdlał, to się zbudził.<br>Jest świt. Mknie Wołga przez bezludzie.&lt;/&gt;<br><br><br>&lt;div type="poem" sex="m"&gt;&lt;tit&gt;BANIA&lt;/&gt;<br><br><br>&lt;tit&gt;BANIA W PARYŻU&lt;/&gt;<br><br><br>Jak większości Polaków, marzeniem mym - Paryż.<br>Jakże chętnie bym prysnął kiedyś na wagary<br>nad Sekwanę! Lecz sroga socjalizmu szkoła<br>zawsze niewczesny zamiar udaremnić zdoła.<br>Już przeszło lat trzydzieści surowy pedagog<br>znaczy me krnąbrne plecy swą sękatą lagą.<br>To mnie wsadza do kozy, to znowu wypuszcza,<br>ale nie za daleko. I słusznie, bo cóż tam<br>czeka mnie ciekawego dzisiaj
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego