Typ tekstu: Książka
Autor: Radosław Kobierski
Tytuł: Harar
Rok: 2005
na nas - powtarzała często, jakby tym stwierdzeniem chciała mu ulżyć. Na tym też kończyła tę osobliwą rozmowę.

Czy to mógł napisać urzędnik? - wymachiwałem pożółkłymi kartkami przed głową matki. - No powiedz! Przez tyle lat nic o tym nie wiedzieliśmy.

Byłem wzburzony, oniemiały, roztrzęsiony. Wiele razy wertowałem tych kilka stron, sprawdzałem dokładnie charakter pisma ojca. Nie było żadnych wątpliwości. Oto odnalazłem dokument potwierdzający moje wcześniejsze intuicje. Ojciec najpoważniej w świecie traktował swoją pracę sędziowską, nikt temu nie mógł zaprzeczyć. A jednocześnie było w nim coś takiego, co sprzeciwiało się wyrokowaniu, co przeciwstawiało się orzekaniu o czymkolwiek. Z tego fragmentu większej całości (ojciec, jak
na nas - powtarzała często, jakby tym stwierdzeniem chciała mu ulżyć. Na tym też kończyła tę osobliwą rozmowę.<br><br>Czy to mógł napisać urzędnik? - wymachiwałem pożółkłymi kartkami przed głową matki. - No powiedz! Przez tyle lat nic o tym nie wiedzieliśmy. <br><br>Byłem wzburzony, oniemiały, roztrzęsiony. Wiele razy wertowałem tych kilka stron, sprawdzałem dokładnie charakter pisma ojca. Nie było żadnych wątpliwości. Oto odnalazłem dokument potwierdzający moje wcześniejsze intuicje. Ojciec najpoważniej w świecie traktował swoją pracę sędziowską, nikt temu nie mógł zaprzeczyć. A jednocześnie było w nim coś takiego, co sprzeciwiało się wyrokowaniu, co przeciwstawiało się orzekaniu o czymkolwiek. Z tego fragmentu większej całości (ojciec, jak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego