znajdująca się w sytuacji Pauli Morawskiej napisałaby, że jej teściowa jest "cholera", ale wtedy wszyscy, tym bardziej dobrze wychowana i bardzo dobra pani Józefowa wyrażała te uczucia oględnie, tak że się ich tylko można domyślić. Mickiewicz za swego pobytu w Poznańskiem rzadziej pewnie odwiedzał Oporów, nawet może nie dla trudnego charakteru jego właścicielki, lecz wolał się kontaktować z Józefem Morawskim, referendarzem, mieszkającym w Luboni. Józef był otoczony powszechnym szacunkiem współobywateli, a przede wszystkim do niego właśnie miał Wieszcz gorące listy rekomendacyjne od jego brata, ministra wojny, Franciszka Morawskiego. Toteż jest całkiem prawdopodobne, że tam bywał i że tam doszła go tragiczna