Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 44
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
nad wodą i zawzięcie gryzie. Z czasem pojawiają się wątpliwości - może to jakiś korzeń, może coś innego... Ale przecież porusza się, a na wodzie pojawiają się kręgi, gdy zanurzy pysk w taflę... Po kilkunastu długich minutach znów pojawiają się fale, lecz tym razem idą z drugiej strony. To Drugi. Z charakterystycznie uniesionym pyskiem dopływa do siedzącego na widoku Pierwszego. Przez moment jakby zetknęły się pyskami niczym w powitalnym pocałunku i przybysz ląduje na grobli obok poprzednika. Miesiące oczekiwania opłaciły się. Widzę w lornetce dwa znajome kształty, a gdzieś tam w dali żeruje trzeci, a może jest ich jeszcze więcej? To niesamowite
nad wodą i zawzięcie gryzie. Z czasem pojawiają się wątpliwości - może to jakiś korzeń, może coś innego... Ale przecież porusza się, a na wodzie pojawiają się kręgi, gdy zanurzy pysk w taflę... Po kilkunastu długich minutach znów pojawiają się fale, lecz tym razem idą z drugiej strony. To Drugi. Z charakterystycznie uniesionym pyskiem dopływa do siedzącego na widoku Pierwszego. Przez moment jakby zetknęły się pyskami niczym w powitalnym pocałunku i przybysz ląduje na grobli obok poprzednika. Miesiące oczekiwania opłaciły się. Widzę w lornetce dwa znajome kształty, a gdzieś tam w dali żeruje trzeci, a może jest ich jeszcze więcej? To niesamowite
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego