Typ tekstu: Rozmowa bezpośrednia
Tytuł: Rozmowa o pracy, Monarze, polityce, zwierzętach, Kościele
Rok powstania: 2001
domu. Tam są gospodarze, to jest ich dom, tylko nie mają prawa, prawda, się ich pozbyć, nawet byłoby to niemoralne. Wuj, znaczy jej brat z Norwegii chce jej kupić mieszkanie w mieście, samodzielne, własne, blisko żeby miała do wszystkich sklepów, bo tu jest wszędzie daleko, nie ma siły chodzić. Nie chce. Nie chce. Uparła się, że ona nie chce. Ona chce tutaj dożyć swoich dni. Na obcym prawie że garnuszku, można powiedzieć, na obcych ludzi łasce, no bo oni by chętnie jej podwyższyli, żeby tylko mogli, ten czynsz, a nie ten państwowy. Nie chce. Za półtora miliarda powiedział, że może wyasygnować, kupić jej
domu. Tam są gospodarze, to jest ich dom, tylko nie mają prawa, prawda, się ich pozbyć, nawet byłoby to niemoralne. Wuj, znaczy jej brat z Norwegii chce jej kupić mieszkanie w mieście, samodzielne, własne, blisko żeby miała do wszystkich sklepów, bo tu jest wszędzie daleko, nie ma siły chodzić. Nie chce. <pause> Nie chce. Uparła się, że ona nie chce. Ona chce tutaj dożyć swoich dni. Na obcym prawie że garnuszku, można powiedzieć, na obcych ludzi łasce, no bo oni by chętnie jej podwyższyli, żeby tylko mogli, ten czynsz, a nie ten państwowy. Nie chce. Za półtora miliarda powiedział, że <q> może wyasygnować, kupić jej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego