kaszę, rozpalały ogniska, kroiły mięso, łatały żołnierskie płaszcze i sandały. Pracowały wszystkie śpiewając, śmiejąc się i pokrzykując. Była to dobra służba pomocnicza armii powstańczej, pracująca ochotniczo i sprawnie. A niejedna dzielnie stawała w szeregu, gdy przychodziło do starcia z Rzymianami. Niemało trudu kosztowało Spartakusa zaprowadzenie tego porządku. Oficerowie i żołnierze chcieli, by rodziny mieszkały z nimi wspólnie, i tylko ostry sprzeciw Spartakusa doprowadził do tego, że wojskowe oddziały zostały wyodrębnione. Jedna z pierwszych potyczek z Rzymianami przekonała wszystkich, że Spartakus miał rację. Żołnierz jest trzy razy mężniejszy, gdy wie, że jego dzieci i żona są bezpieczne za linią bitwy i że on