Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 11.06
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
wynikła z idiotycznych przepisów regulujących obrót towarowy w Polsce. Na eksport blacha była tańsza, na rynku krajowym droższa. Kuna miał na blachę zamówienie z Jugosławii, kupił ją po eksportowej cenie w Hucie Częstochowa, ale nie zdążył wywieźć z Polski, bo na Bałkanach wybuchła wojna. Rozpaczliwie szukał innego nabywcy i znalazł - chętna była stocznia w Szczecinie. - Potem do paki wsadzili też dyrektorów z huty i ze stoczni - wspomina Żagiel. - Dostali jakieś wyroki, Andrzej w zawieszeniu.
Żagiel na lotnisku pojawił się z tortem, zamierzał zawieźć go do Wiednia. - Potem w jakiejś gazecie napisali, że jestem wredny, bo w celi sam zeżarłem cały tort
wynikła z idiotycznych przepisów regulujących obrót towarowy w Polsce. Na eksport blacha była tańsza, na rynku krajowym droższa. Kuna miał na blachę zamówienie z Jugosławii, kupił ją po eksportowej cenie w Hucie Częstochowa, ale nie zdążył wywieźć z Polski, bo na Bałkanach wybuchła wojna. Rozpaczliwie szukał innego nabywcy i znalazł - chętna była stocznia w Szczecinie. - Potem do paki wsadzili też dyrektorów z huty i ze stoczni - wspomina Żagiel. - Dostali jakieś wyroki, Andrzej w zawieszeniu. <br>Żagiel na lotnisku pojawił się z tortem, zamierzał zawieźć go do Wiednia. - Potem w jakiejś gazecie napisali, że jestem wredny, bo w celi sam zeżarłem cały tort
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego