Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Seans
Rok: 1997
zatelefonowałem.
Czeka, że Ewa coś powie, ale ona milczy.
W: Ewo, ja cię nadal kocham. Niezależnie od tego, co się stało, jesteś dla mnie... Wiem, to brzmi banalnie i patetycznie, ale jesteś całym moim życiem!
E: Jurek Szary dokładnie to samo mówił, toczka w toczkę. A potem szedł na tydzień chlać; bo naprawdę jego życiem była knajpa.
W: Ja nie piję po knajpach.
E: A czy ja mówię, że pijesz? Nie, ty masz nawet - w porównaniu z nim - sporo zalet.
Zgasiła papierosa, sięgnęła do paczki po nowego, ale paczka już pusta, więc Witold częstuje ją swoimi; Ewa bierze, on podaje jej
zatelefonowałem.<br>Czeka, że Ewa coś powie, ale ona milczy.<br>W: Ewo, ja cię nadal kocham. Niezależnie od tego, co się stało, jesteś dla mnie... Wiem, to brzmi banalnie i patetycznie, ale jesteś całym moim życiem!<br>E: Jurek Szary dokładnie to samo mówił, toczka w toczkę. A potem szedł na tydzień chlać; bo naprawdę jego życiem była knajpa.<br>W: Ja nie piję po knajpach.<br>E: A czy ja mówię, że pijesz? Nie, ty masz nawet - w porównaniu z nim - sporo zalet.<br>Zgasiła papierosa, sięgnęła do paczki po nowego, ale paczka już pusta, więc Witold częstuje ją swoimi; Ewa bierze, on podaje jej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego