Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Powszechny
Nr: 35
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 1988
możliwości adaptacyjne i twórcze.
- Każdy?
- Każdy! W Przesiece robiłem obozy międzyszkolne. Zjeżdżała młodzież z różnych szkół, ułożyliśmy programy, rozesłaliśmy do liceów i techników ale naprawdę chodziło o to, żeby pogadać. Były rajdy nocne, krótkie wycieczki wytrzymałościowe po górach. Kiedyś poszedłem z nieznaną grupą w góry, przyłączył się do mnie taki chłopak zakochany w architekturze. Szliśmy

strona 2, 5

na czele, rozmawialiśmy, ja narzuciłem ostre tempo, Żeby ich zmęczyć. I w drodze przylgnęła do nas wysoka, szczupła dziewczyna, włączyła się do rozmowy. Niedaleko szczytu zauważyłem, że ona blednie, ale nie narzucałem się z pomocą, tylko byłem blisko. Gdy weszliśmy na szczyt, dziewczyna
możliwości adaptacyjne i twórcze.<br>- Każdy? <br>- Każdy! W Przesiece robiłem obozy międzyszkolne. Zjeżdżała młodzież z różnych szkół, ułożyliśmy programy, rozesłaliśmy do liceów i techników ale naprawdę chodziło o to, żeby pogadać. Były rajdy nocne, krótkie wycieczki wytrzymałościowe po górach. Kiedyś poszedłem z nieznaną grupą w góry, przyłączył się do mnie taki chłopak zakochany w architekturze. Szliśmy <br><br>strona 2, 5<br><br> na czele, rozmawialiśmy, ja narzuciłem ostre tempo, Żeby ich zmęczyć. I w drodze przylgnęła do nas wysoka, szczupła dziewczyna, włączyła się do rozmowy. Niedaleko szczytu zauważyłem, że ona blednie, ale nie narzucałem się z pomocą, tylko byłem blisko. Gdy weszliśmy na szczyt, dziewczyna
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego