od Cułego, siostra mamy. A myśmy tam przychodzili na <dialect>moskolicek</> i na mleko słodkie, bo ciotka nas zawsze tym częstowała. A pasło się też za granicą, na Bińkowej Polanie. Tam Słowacy pozwalali iść z krowami, bo przecież Polana była dawniej jurgowska. Dziadek Michał wiele razy pokazywał mi i mówił: "<dialect>Widzis</> chłopce, na tyj polanie była <dialect>nasa</> koleba".<br><br><tit>Pierwsza orka</><br><br>Wczesną wiosną, kiedy stopniał śnieg, jurgowianie wychodzili w pola. - Gdy była ładna pogoda, to pierwszej orce towarzyszył zwyczaj polewania dziewcząt wodą. W południe, przychodziły one z obiadem ku chłopom, którzy orali w polu. Zawsze były czyściutko ubrane, w białych bluzkach. Po zjedzeniu