Typ tekstu: Książka
Autor: Szklarski Alfred
Tytuł: Tomek w krainie kangurów
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1957
i odciągnął od
drzwi. Pochylił się, przymknął lewe oko, aby lepiej widzieć. W fotelu
siedział wysoki mężczyzna. W spalonej słońcem twarzy błyszczały jasne,
duże oczy. Tłumaczył coś zapłakanej ciotce. Tomek zapragnął za wszelką
cenę usłyszeć, co on mówi. Przycisnął więc ucho do dziurki od klucza.
- Czy nie byłoby lepiej dać chłopcu możność powzięcia decyzji? -
pytał nieznajomy.
W tej chwili Tomek syknął z bólu i uderzył głową o klamkę.
Przestraszony odskoczył od drzwi, a Zbyszek, trzymając jeszcze w ręku
szpilkę, którą go ukłuł, pochylił się natychmiast do dziurki. Zanim
Tomek zdążył się zemścić, Zbyszek uderzony drzwiami w głowę usiadł na
podłodze. W
i odciągnął od<br>drzwi. Pochylił się, przymknął lewe oko, aby lepiej widzieć. W fotelu<br>siedział wysoki mężczyzna. W spalonej słońcem twarzy błyszczały jasne,<br>duże oczy. Tłumaczył coś zapłakanej ciotce. Tomek zapragnął za wszelką<br>cenę usłyszeć, co on mówi. Przycisnął więc ucho do dziurki od klucza.<br> - Czy nie byłoby lepiej dać chłopcu możność powzięcia decyzji? -<br>pytał nieznajomy.<br> W tej chwili Tomek syknął z bólu i uderzył głową o klamkę.<br>Przestraszony odskoczył od drzwi, a Zbyszek, trzymając jeszcze w ręku<br>szpilkę, którą go ukłuł, pochylił się natychmiast do dziurki. Zanim<br>Tomek zdążył się zemścić, Zbyszek uderzony drzwiami w głowę usiadł na<br>podłodze. W
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego