Typ tekstu: Książka
Autor: Pinkwart Maciej
Tytuł: Dziewczyna z Ipanemy
Rok: 2003
przykryta pod brodę, obejmowała kolana ramionami i najwyraźniej odpływała ode mnie w rejs snu.
- Dobranoc, dziewczyno z Ipanemy...
Nie otwierając oczu podniosła rękę, poszukała mojej twarzy i przeciągnęła mi paznokciem po policzku.
- Dlaczego tak? - spytała uśmiechając się, jakby do myśli na zupełnie inny temat - Powiedz?
Zawsze mówiła "powiedz", lubiłem to, chociaż nie zawsze chciałem jej powiedzieć, ale nigdy nie darowała.
- Powiedz ?
*
Jechaliśmy coraz bardziej pod górę i coraz mniej widzieliśmy. Śnieg zaczął padać zaraz za granicą włoską, ale uparłem się, że dojedziemy do Salzburga najbardziej górską drogą, więc jechaliśmy. Nie ukrywałem, przynajmniej przed sobą, że chcę jej zaimponować umiejętnością jazdy po
przykryta pod brodę, obejmowała kolana ramionami i najwyraźniej odpływała ode mnie w rejs snu.<br>- Dobranoc, dziewczyno z Ipanemy...<br>Nie otwierając oczu podniosła rękę, poszukała mojej twarzy i przeciągnęła mi paznokciem po policzku.<br>- Dlaczego tak? - spytała uśmiechając się, jakby do myśli na zupełnie inny temat - Powiedz?<br>Zawsze mówiła "powiedz", lubiłem to, chociaż nie zawsze chciałem jej powiedzieć, ale nigdy nie darowała.<br>- Powiedz ?<br>*<br>Jechaliśmy coraz bardziej pod górę i coraz mniej widzieliśmy. Śnieg zaczął padać zaraz za granicą włoską, ale uparłem się, że dojedziemy do Salzburga najbardziej górską drogą, więc jechaliśmy. Nie ukrywałem, przynajmniej przed sobą, że chcę jej zaimponować umiejętnością jazdy po
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego