Typ tekstu: Książka
Autor: Antoszewski Roman
Tytuł: Kariera na trzy karpie morskie
Rok: 2000
ręce z udanym przerażeniem:
- To i pan, i pan, o Boże! Prawie wszyscy panowie zbierali owoce z zakazanego poletka, widać to po zaczerwienionych palcach panów. Może być kłopot - powtórzyłem z całą powagą. Proszę wybaczyć, ale muszę zadziałać. W trosce o wasze zdrowie, ma się rozumieć, o te owoce mi nie chodzi, większe rzeczy traciłem w swoim życiu - dodałem filozoficznie.
- Cholera - wrzasnął pan Funio i nie odwracając się wcale od nas wsadził sobie fachowym ruchem palec głęboko w gardło, pokrztusił kilka razy i obficie rzygnął na czerwono. Wewnętrznych to jeszcze bardziej przeraziło. Wyglądało, jakby krwią bluzgał i choć wszyscy wiedzieli, że to
ręce z udanym przerażeniem: <br>- To i pan, i pan, o Boże! Prawie wszyscy panowie zbierali owoce z zakazanego poletka, widać to po zaczerwienionych palcach panów. Może być kłopot - powtórzyłem z całą powagą. Proszę wybaczyć, ale muszę zadziałać. W trosce o wasze zdrowie, ma się rozumieć, o te owoce mi nie chodzi, większe rzeczy traciłem w swoim życiu - dodałem filozoficznie. <br>- Cholera - wrzasnął pan Funio i nie odwracając się wcale od nas wsadził sobie fachowym ruchem palec głęboko w gardło, pokrztusił kilka razy i obficie rzygnął na czerwono. Wewnętrznych to jeszcze bardziej przeraziło. Wyglądało, jakby krwią bluzgał i choć wszyscy wiedzieli, że to
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego