wybrali, znaczy, pokładają w tobie <br>zaufanie. A zaufanie, człowieku, rzecz bezcenna. Okradną <br>cię... pardon, wycofuję, nie to powiedziałem... więc <br>portki zgubisz, przepuścisz w oczko albo w tysiączka schedę <br>po babce - frajer, ale zaufanie kolegów stracisz - lepiej, <br>żebyś się nie rodził.<br>- Co on gada? - zapiał cienko grubas. - Z byka <br>spadł? Z choinki się urwał? Nie mam żadnej babki, <br>ciotkę mam i tego... przyszywanego wujka. Żadnych portek <br>nie zgubiłem, w oczko ani w co nie gram, jeszcze nie zwariowałem. <br>Odczep się, Pinokio. Na wędki zbieram, co będę przepuszczał <br>w hazard. Kulesza, powiedz temu strachowi na wróble, że <br>zgłupiał czy co?<br>- Zgłupiał czy co