brzytwa ratunku?<br>Claymore wzruszył ramionami.<br>- Wiarygodni ludzie zapewniali mnie, że on rzeczywiście potrafi sobie z podobnymi problemami radzić. <br>- Kto on właściwie jest? Skąd się wziął? Co o nim wiesz?<br>Prezes zaśmiał się bezgłośnie.<br>- Pytasz, czy aby nie wariat? Prawdę rzekłszy, gówno mnie to obchodzi. Może nawet lepiej, gdyby był wariatem, cholera wie, czego potrzeba, żeby załatwić takie duchy, może właśnie szaleństwa.<br>- Na pewno powęszyłeś trochę, zanim mu w ogóle zaproponowałeś tę robotę.<br>- Oczywiście. Standard. Mam od szpicli jego dossier grube na trzy takie steki.<br>- I?<br>- Urodzony w Tarnowie, Polska; arabistyka, żona, jedno dziecko. Wcale nie był wtedy bogaty, dorabiał nocami jako