Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 04
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
poziom lub zajęcia po południu. Nie miałam więc bliskich koleżanek i kolegów z klasy, bo nie mogłam spotkać się z nimi po szkole na podwórku i umacniać przyjaźnie. Moich obecnych przyjaciół poznałam dopiero w czasie studiów - wyjaśnia. - Prawdziwe problemy zaczęły się, kiedy zaczęłam dorastać. Mój ojciec był wielkim despotą i cholerykiem. Bardzo rygorystyczny, nie miał cierpliwości ani do mnie, ani do świata. Każdy konflikt kończył się biciem, a awantury były o wszystko: o bałagan, o szkołę, o to, że nie przynoszę do domu samych piątek. Matka stała zawsze z boku. Kochała ojca bardziej niż mnie, dlatego nie ingerowała. Pamiętam te dni
poziom lub zajęcia po południu. Nie miałam więc bliskich koleżanek i kolegów z klasy, bo nie mogłam spotkać się z nimi po szkole na podwórku i umacniać przyjaźnie. Moich obecnych przyjaciół poznałam dopiero w czasie studiów - wyjaśnia. - Prawdziwe problemy zaczęły się, kiedy zaczęłam dorastać. Mój ojciec był wielkim despotą i cholerykiem. Bardzo rygorystyczny, nie miał cierpliwości ani do mnie, ani do świata. Każdy konflikt kończył się biciem, a awantury były o wszystko: o bałagan, o szkołę, o to, że nie przynoszę do domu samych piątek. Matka stała zawsze z boku. Kochała ojca bardziej niż mnie, dlatego nie ingerowała. Pamiętam te dni
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego