jaka jej pozostała po rodzicach. Otworzyła portfel i w tym momencie zamarła. Był pusty.<br>Przez parę sekund stała bez ruchu, odrętwiała. Czuła tylko, jak zimne krople potu występują jej na skroniach. Sprawdziła jeszcze raz we wszystkich przegródkach. Nic. "Tylko spokój, spokój..." szepnęła sama do siebie. Poczęła przypominać sobie, jak wczoraj chowała otrzymane pieniądze i jak dzisiaj, idąc do miasta, wyjęła z ośmiu pięćsetek jedną na drobne sprawunki, pozostałe siedem <page nr=32> z powrotem chowając na miejsce. Nie, nie mogła się pomylić. Jednak dla pewności, drżącymi już rękoma przerzucać poczęła prześcieradła, a gdy niczego wśród nich nie znalazła, zabrała się do przeszukiwania całej półki