Typ tekstu: Książka
Tytuł: Wyjść z matni
Rok: 1994
szansę zapewnienia przyzwoitego bytu rodzinie, zmarnowało dobry interes, straciło ukochaną osobę.
Włodek: Często słyszałem, zwłaszcza kiedy jeszcze piłem, jak wielką sprawą dla Józka, Staszka, Franka jest rodzina. Dla żony i dla dzieci oni mogliby nawet zerwać z alkoholem. Ile w tym prawdy, przekonałem się po kilku latach. "Co tak się chowasz za winklem, Józiu?" - zapytałem dawnego kolesia od butelki. "Zobacz, jak ja wyglądam. A tam, po drugiej stronie ulicy, poszedł mój syn". "Ten wysoki facet to twój mały Jacuś?". "Tak, tylko że mały to on był, kiedy obiecywałem sobie, że dla niego mógłbym przestać pić. Sześć lat temu odeszła żona, a
szansę zapewnienia przyzwoitego bytu rodzinie, zmarnowało dobry interes, straciło ukochaną osobę.&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;Włodek: Często słyszałem, zwłaszcza kiedy jeszcze piłem, jak wielką sprawą dla Józka, Staszka, Franka jest rodzina. Dla żony i dla dzieci oni mogliby nawet zerwać z alkoholem. Ile w tym prawdy, przekonałem się po kilku latach. "Co tak się chowasz za winklem, Józiu?" - zapytałem dawnego kolesia od butelki. "Zobacz, jak ja wyglądam. A tam, po drugiej stronie ulicy, poszedł mój syn". "Ten wysoki facet to twój mały Jacuś?". "Tak, tylko że mały to on był, kiedy obiecywałem sobie, że dla niego mógłbym przestać pić. Sześć lat temu odeszła żona, a
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego