Typ tekstu: Książka
Autor: Bojarska Teresa
Tytuł: Świtanie, przemijanie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1980
może w wojsku? Młodszy chyba jeszcze w szkole, czy piszą? Pułkownikowa pochyliła się nad swoim garnuszkiem, milczała. Potem wszystkie trzy poszły rządkiem po schodach, uśmiechnęły do siebie, rozdzieliły.
Spano długo, wojsku widać się nie spieszyło. Surma zerwał się jak zazwyczaj, zajrzał na dół, czy nie jest potrzebny, pokiwał głową nad chrapiącymi lokatorami stołów i udał się w podwórze. Niepokoił się, czy konie i bydło zostały obrządzone, ale wszystko odbyło się jak zwykle. Ludzie pytali o wyznaczone prace. W kuchni Gawlikowa cieszyła się otrzymaną od wojska puszką pełną prawdziwej herbaty.
- A może rozpalić pod dużym samowarem? Starczyłoby dla wszystkich. Tyle luda i
może w wojsku? Młodszy chyba jeszcze w szkole, czy piszą? Pułkownikowa pochyliła się nad swoim garnuszkiem, milczała. Potem wszystkie trzy poszły rządkiem po schodach, uśmiechnęły do siebie, rozdzieliły.<br> Spano długo, wojsku widać się nie spieszyło. Surma zerwał się jak zazwyczaj, zajrzał na dół, czy nie jest potrzebny, pokiwał głową nad chrapiącymi lokatorami stołów i udał się w podwórze. Niepokoił się, czy konie i bydło zostały obrządzone, ale wszystko odbyło się jak zwykle. Ludzie pytali o wyznaczone prace. W kuchni Gawlikowa cieszyła się otrzymaną od wojska puszką pełną prawdziwej herbaty.<br> - A może rozpalić pod dużym samowarem? Starczyłoby dla wszystkich. Tyle luda i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego