Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Baśnie i poematy
Lata powstania: 1945-1948
Wilk:
"Niestety nie mogę,
Bo po drodze zraniłam się w nogę,
Ledwo stoję... Ach, wpuść, babciu miła!"

No, i babcia drzwi otworzyła.

Możecie sobie, moi drodzy, wyobrazić, co się wtedy stało!
By opisać to - słów jest za mało,
Przerażenie zaciska wprost gardło.
Powiem krótko: wilczysko się wdarło
I ryknęło:

"Mam chrapkę
Na babkę!
Gdy w brzuchu burczy,
Dostaję kurczy
I jem wszystko, że aż furczy!"

To rzekłszy wilk połknął staruszkę,
Tak jak wróbel połyka muszkę.

Ale kiszki wciąż grały mu marsza,
Bowiem babcia, osoba starsza,
Była koścista i chuda,
Więc mu obiad nie bardzo się udał.

Wilk:
"Brzuch mam pusty po
Wilk:<br>"Niestety nie mogę,<br>Bo po drodze zraniłam się w nogę,<br>Ledwo stoję... Ach, wpuść, babciu miła!"<br><br>No, i babcia drzwi otworzyła.<br><br>Możecie sobie, moi drodzy, wyobrazić, co się wtedy stało!<br>By opisać to - słów jest za mało,<br>Przerażenie zaciska wprost gardło.<br>Powiem krótko: wilczysko się wdarło<br>I ryknęło:<br><br>"Mam chrapkę<br>Na babkę!<br>Gdy w brzuchu burczy,<br>Dostaję kurczy<br>I jem wszystko, że aż furczy!"<br><br>To rzekłszy wilk połknął staruszkę,<br>Tak jak wróbel połyka muszkę.<br><br>Ale kiszki wciąż grały mu marsza,<br>Bowiem babcia, osoba starsza,<br>Była koścista i chuda,<br>Więc mu obiad nie bardzo się udał.<br><br>Wilk:<br>"Brzuch mam pusty po
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego