Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzej Horubała
Tytuł: Farciarz
Rok: 2003
mieszczański stan zadowolenia. Ja - obłudny koleżka, ja, który sądziłem, że swój spokój buduję na okiełznaniu emocji i jakimś stoicyzmie, nagle jestem sprowadzany na ziemię, by właściwie - co? No, jednak przestać robić z siebie cnotliwego, powściągliwego dżentelmena, tylko przyznać: w naszym związku nie ma nic ze szlachetności, jest zwykła, doskonale ulokowana chuć, no i anioły.
Bo gdy już, już miałem wskutek dziwnych przewrotek zdradzać cię, kochana Małgoniu, Pan Bóg, do którego tak żarliwie modlisz się co ranek i wieczór, zawsze zsyłał jakiegoś anioła stróża. Objawiał się różnie. Miał niewyczerpany arsenał środków. Raz był kolesiem, który bez pukania właził do pokoiku na prywatce
mieszczański stan zadowolenia. Ja - obłudny koleżka, ja, który sądziłem, że swój spokój buduję na okiełznaniu emocji i jakimś stoicyzmie, nagle jestem sprowadzany na ziemię, by właściwie - co? No, jednak przestać robić z siebie cnotliwego, powściągliwego dżentelmena, tylko przyznać: w naszym związku nie ma nic ze szlachetności, jest zwykła, doskonale ulokowana chuć, no i anioły. <br>Bo gdy już, już miałem wskutek dziwnych przewrotek zdradzać cię, kochana Małgoniu, Pan Bóg, do którego tak żarliwie modlisz się co ranek i wieczór, zawsze zsyłał jakiegoś anioła stróża. Objawiał się różnie. Miał niewyczerpany arsenał środków. Raz był kolesiem, który bez pukania właził do pokoiku na prywatce
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego