Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Rzeczpospolita
Nr: 04.30
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
Tytuł: Rzeczpospolita
Nr: 04.30
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
białoruskim dziennikarzem w restauracji znajdującej się tuż obok ambasady.
Sprawa wymagała wyjaśnienia, dlatego attaché został poproszony przez przełożonych o wyjazd na konsultacje do Warszawy. Ruszyła machina propagandowa, pojawiły się informacje o tym, że zbierał jakieś tajne dokumenty. Wizczyk spotkał się z dziennikarzem zajmującym się wojskowością, redaktorem "Wo Sławu Rodiny" ("Ku chwale Ojczyzny"), częstym gościem naszej ambasady na koktajlach i spotkaniach, który otrzymywał nagrody za publikacje o Polsce. Trudno uznać, że spotkanie takiego dziennikarza z attaché wojskowym ambasady to coś nienormalnego. - Uważam, że oświadczenia KGB są typową prowokacją, a stoją za tym określone siły, nieprzychylne dobrym stosunkom Polski i Białorusi - mówił ambasador
Sprawa wymagała wyjaśnienia, dlatego attaché został poproszony przez przełożonych o wyjazd na konsultacje do Warszawy. Ruszyła machina propagandowa, pojawiły się informacje o tym, że zbierał jakieś tajne dokumenty. Wizczyk spotkał się z dziennikarzem zajmującym się wojskowością, redaktorem "Wo Sławu Rodiny" ("Ku chwale Ojczyzny"), częstym gościem naszej ambasady na koktajlach i spotkaniach, który otrzymywał nagrody za publikacje o Polsce. Trudno uznać, że spotkanie takiego dziennikarza z attaché wojskowym ambasady to coś nienormalnego. - Uważam, że oświadczenia KGB są typową prowokacją, a stoją za tym określone siły, nieprzychylne dobrym stosunkom Polski i Białorusi - mówił ambasador
białoruskim dziennikarzem w restauracji znajdującej się tuż obok ambasady.</><br>Sprawa wymagała wyjaśnienia, dlatego attaché został poproszony przez przełożonych o wyjazd na konsultacje do <name type="place">Warszawy</>. Ruszyła machina propagandowa, pojawiły się informacje o tym, że zbierał jakieś tajne dokumenty. <name type="person">Wizczyk</> spotkał się z dziennikarzem zajmującym się wojskowością, redaktorem <name type="tit">"Wo Sławu Rodiny"</> (<transl>"Ku chwale Ojczyzny"</>), częstym gościem naszej ambasady na koktajlach i spotkaniach, który otrzymywał nagrody za publikacje o <name type="place">Polsce</>. Trudno uznać, że spotkanie takiego dziennikarza z attaché wojskowym ambasady to coś nienormalnego. <q>- Uważam, że oświadczenia <name type="org">KGB</> są typową prowokacją, a stoją za tym określone siły, nieprzychylne dobrym stosunkom <name type="place">Polski</> i <name type="place">Białorusi</></> - mówił ambasador
