wyruszyli przeciwko światu jako mściciele Juliana Sorel.<br><br>&lt;tit&gt; ZUPEŁNE WYZWOLENIE&lt;/&gt;<br><br> &lt;q&gt;&#132;Gdy czytam na nowo Nietzschego, często pióro wypada mi z ręki, do tego stopnia wydaje mi się wtedy, że wszystko, co miałem do powiedzenia, on powiedział już przede mną i lepiej, niżbym kiedykolwiek potrafił"&lt;/&gt; - są to słowa André Gide'a1. Żadna chyba postać w literaturze ostatnich kilku dziesiątków lat nie oddaje tak wiernie zmiennych prądów epoki, jej sprzeczności i niepokoju, jak Gide. Nie jest to postać sympatyczna. Potomek zamożnej mieszczańskiej rodziny, protestant wychowany na Biblii, posługujący się potem Ewangelią do zwalczania moralności chrześcijańskiej, wyznawca najskrajniejszego indywidualizmu, zarazem w późnym okresie swego życia