Typ tekstu: Prasa
Tytuł: CKM
Nr: 6
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
z mężczyzn nie ma więcej niż trzydzieści lat.

Do boju
Mika Häkkinen zakłada na głowę ogniotrwały kaptur. Tylko usta i oczy nie są zakryte - przeciwstawność między miękkością a siłą. Kask redukuje go do pary oczu. Dwa czarne punkty wbite w wąski okrąg metalicznego błękitu, położone ukośnie, prawie mongolskie. Strome zmarszczki ciągną się od brwi do nasady nosa. Nagle oczy ożywiają się. Niespokojnie, jak źrenice w fazie snu, obserwują świat znany tylko kierowcy. Świat zewnętrzny zostaje przysłonięty. Rękoma porozumiewa się w sprawie ostatnich ustawień w samochodzie, żargon gestów, zagadkowy balet dłoni, który odkodować mogą tylko wtajemniczeni. Häkkinen niemal leży w kokpicie swego
z mężczyzn nie ma więcej niż trzydzieści lat.<br><br>Do boju<br>Mika Häkkinen zakłada na głowę ogniotrwały kaptur. Tylko usta i oczy nie są zakryte - przeciwstawność między miękkością a siłą. Kask redukuje go do pary oczu. Dwa czarne punkty wbite w wąski okrąg metalicznego błękitu, położone ukośnie, prawie mongolskie. Strome zmarszczki ciągną się od brwi do nasady nosa. Nagle oczy ożywiają się. Niespokojnie, jak źrenice w fazie snu, obserwują świat znany tylko kierowcy. Świat zewnętrzny zostaje przysłonięty. Rękoma porozumiewa się w sprawie ostatnich ustawień w samochodzie, żargon gestów, zagadkowy balet dłoni, który odkodować mogą tylko wtajemniczeni. Häkkinen niemal leży w kokpicie swego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego