Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 15
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
roli, zajmował się również masarstwem. Mieliśmy za oborą w ogrodzie szopę, którą nazywaliśmy buciarnią. I w niej dziadek przygotowywał mięso, zazwyczaj z krowy lub byka. Z jego opowiadań wiem, że jeszcze przed pierwszą wojną światową woził mięso do Kieżmarku. Przeważnie robił to w zimie, bo przecież nie było lodówek. Krowę ciął na ćwiartki lub połówki, wrzucał na sanie i jechał przez Zdziar do Kieżmarku. Oczywiście, w Zdziarze dziadek zawsze się zatrzymywał na popas. Koń odpoczywał, a dziadek Michał gazdował przy piwie albo grzanym winie w karczmie u Żyda. Tymczasem sanie z mięsem stawiano do wozowni, a tam nieraz psy ściągnęły mu
roli, zajmował się również masarstwem. Mieliśmy za oborą w ogrodzie szopę, którą nazywaliśmy <orig>buciarnią</>. I w niej dziadek przygotowywał mięso, zazwyczaj z krowy lub byka. Z jego opowiadań wiem, że jeszcze przed pierwszą wojną światową woził mięso do Kieżmarku. Przeważnie robił to w zimie, bo przecież nie było lodówek. Krowę ciął na ćwiartki lub połówki, wrzucał na sanie i jechał przez Zdziar do Kieżmarku. Oczywiście, w Zdziarze dziadek zawsze się zatrzymywał na popas. Koń odpoczywał, a dziadek Michał gazdował przy piwie albo grzanym winie w karczmie u Żyda. Tymczasem sanie z mięsem stawiano do wozowni, a tam nieraz psy ściągnęły mu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego